CUD EUCHARYSTYCZNY W NAJU
(NAJŚWI�TSZE SERCE BOSKIEJ OFIARY)
Wyglądało to jak serce, gdy po raz pierwszy śledziliśmy fotografię zrobioną 22 września 1995 roku w czasie Mszy Świętej celebrowanej w dolinie pośród gór Naju w Korei. Mniej więcej w listopadzie 1995 roku, pokazałem fotografię pediatrze, dr.Helen Owen. Po uważnym prześledzeniu, powiedziała, że serce na zdięciu przypomina wielkością i kształtem serce niemowlęcia.
MALE�KIE SERCE
Sebastian, mężczyzna asystujący w czasie Mszy Świętej ze swoim aparatem, starał się ocenić grubość hostii zamienionej w ustach Julii, za pomocą gałązki, którą trzymał w ręku. Grubość serca wynosiła 5 mm. Pediatra natomiast zauważyła kilka szczegółów, linie żył w sercu i inne zarysy. Wyglądało to dokładnie jak ludzkie serce, nie jak walentynkowa zabawka, ale prawdziwe ludzkie serce, wielkości serca dziecięcego.
Był piątek 22 września 1995 roku, gdy dwaj kapłani: o. Joseph Finn i o. Chang i ja, koncelebrowaliśmy Eucharystię pośród koreańskich gór o godz. 5:00 po południu. Szesnaścioro koreańskich Katolików, praktykujących wiernych, obecnych z Julią Kim, koreańską wizjonerką, uczestniczyło razem z nami w tej Mszy Świętej. Mieliśmy przygotowaną dużą białą hostię i pewną ilość małych hostii oraz wino do sprawowania Eucharystii. Wszystcy trzej koncelebrowaliśmy Mszę Świętą również tydzień wcześniej, w piątek, 15-go września, ale o godzinę później, o 6:00 po południu. Kończyliśmy wtedy Mszę przy reflektorach samochodowych, po ciemku.
Po tamtej Mszy Julia zadała mi pytanie. Po zapadnięciu zmroku widziała tęczę na niebie w czasie konsekracji. Zapytała mnie, jakie to może mieć znaczenie. Pierwszym, co przyszło mi na myśl, a czym podzieliłem się z Julią poprzez jej tłumacza, było to, że pierwsza biblijna tęcza pojawiła się na niebie po Potopie. Bóg użył jej jako pamiątki pierwszego Przymierza pomiędzy Nim, a odnowionym człowiekiem. Celebrowaliśmy pamiątkę ostatecznego przymierza w Bożej Liturgii, czyli Eucharystię, gdy Julia widziała swoją tęczę.
Dla mnie było to kulminacją dnia. Spoglądałem na tę celebrację z oczekiwaniem, nie z perspektywy świadczenia o cudzie, ale po prostu, jako na ofiarę mojej codziennej Mszy. Jedyną komunikacją jaką mogłem mieć z Julią przez cały tydzień, były rozmowy za pośrednictwem jej koreańskiego tłumacza, Rafaela; nasze życie w Naju toczyło się od zdarzenia do zdarzenia. Nigdy nie wiedzieliśmy co następny dzień przyniesie. Nie mogliśmy nic zaplanować.
Piątek, 22 września 1995 roku, upływał pod znakiem świętowania. O.Finn i ja raczyliśmy się obiadem rybnym w restauracji nadmorskiej nad Pacyfikiem. Julia z grupą małej społeczności Naju wyszła, aby cieszyć się naszą wizytą razem z koreańskimi sashimi i wijącymi się ośmiornicami. Po obiedzie wsiedliśmy do samochodów i kontynuowaliśmy podróż; ze mną, jako tym, który prubował przewidzieć, gdzie będziemy celebrować następną Mszę. Minęła już godzina 4:00 po południu, gdy wjechaliśmy w kompozycję dolin. Było to w momencie, gdy dotarliśmy do doliny, o której wiedziałem, że tam właśnie będziemy celebrowali Mszę Świętą.
UCZTA NIEBIESKIEJ MI�OŚCI
Nikt z nas nawet nie śnił o tej innej celebracji, jaką nasz Pan i Jego Matka przygotowywali: - uczta niebieskiej miłości, w czasie Eucharystycznego Bankietu naszego Pana, jednego z najwspanialszych cudów uczynionego przez Naszego Pana w dwudziestym wieku historii Kościoła; byliśmy świadkami niesamowitej transformacji konsekrowanej hostii i wina w najprawdziwsze Ciało, ba, najprawdziwsze Serce i Najdroższą Krew Jezusa Chrystusa za wstawiennictwem Jego Matki.
Pozostali z nas otrzymali Ciało Eucharystyczne i Krew Chrystusa, ale w ustach Julii, Euchatystyczna postać Hostii, komunikant i postać wina z kielicha, zostały zamienione w naturę ludzką. Pozostali z nas smakowali kosztując chleb i wino, gdy otrzymaliśmy Komunię Świętą. Wiedzieliśmy przez boską wiarę, że były to prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa w Eucharystii. Byliśmy złączeni z żywym i uwielbionym Chrystusem, odnawiającym Jego mistyczną i realną Ofiarę, ofiarującym Siebie jako Boską Ofiarę i Jego Mistyczne Ciało Ojcu. Gdy Julia doświadczyła mieszania się krwi i ciała, ciało powiększało się i poruszało w jej ustach, i towarzyszył temu silny zapach krwi, ojciec Finn obserwował biel hostii znikającą i zmieniającą się w ciemną czerwień żywego ciała.
W ustach Julii postać martwego chleba zmieniła się w postać ciała, a postać wina zmieniła się w postać krwi. W momencie godziny 5:30 po południu, pamiętnego piątku, reszta z nas obserwowała poruszające się ciało na języku i krew spływającą pod jej język i wypełniającą brzegi jej warg. Dopiero później, gdy analizowaliśmy fotografię, zaczęliśmy dostrzegać pełnię ogromu tego cudu. Hostia zamieniła się w żywe i drgające serce.
Po raz pierwszy ludzkie oczy widziały żywe Serce Naszego Pana i Zbawiciela, Serce, które tak ukochało świat, że złożyło Siebie w ofierze całopalnej, abyśmy mieli życie i abyśmy nie zginęli. Wszystkich uczestników tamtego pamiętnego wieczoru łączyło to samo odczucie. Byliśmy jednością myśli i serca. W dwa miesiące później, w listopadzie, otrzymałem w końcu i przeczytałem tekst przesłania Jezusa dla Julii w czasie jej komunii, w francuzkim tłumaczeniu ojca Spies. W trakcie czytania tego przesłania od naszego Pana, w czasie trwania komunii, zostałem utwierdzony w przekonaniu, że słowa Jezusa potwierdzają nasze przypuszczenie. "Moja Matka teraz pokazuje i odkrywa Moje Serce biskupowi...". To, co widzieliśmy tamtego wrześniowego wieczoru, było najprawdziwszym Sercem Jezusa.
RÓŻNE REAKCJE
Reakcje innych na ten fenomen, tych z którymi dzieliłem się fotografiami i moją relacją z naszego doświadczenia - cóż, to już była inna sprawa. Zawierają one szeroką gamę niedowiarstwa i niewiary, cynizmu i obojętności po milczenie, zdziwienie i lęk przed tym misterium wiary; zapowiedź wiary w Eucharystię, w Kościół Katolicki, w sakrament kapłaństwa, nawrócenie i Chrześcijańską Wiarę.
Wśród uwag były takie: "Jaki skandal!" i pytania: "Jak to się stało, że fotograf był tak łatwo dostępny?". Podejrzenia: "Julia miała ukryte to serce, a potem wśliznęła je do ust!" Zaprzeczenia: "To jest prywatne objawienie, nie muszę w to wierzyć!" A znów od innych, całkowity brak reakcji. Tak często negatywne komentarze i reakcje...
Jakkolwiek, zostałem w następnych tygodniach zaproszony, aby podzielić się naszym doświadczeniem w domu Seoul'a, przedsiębiorcy, który zgromadził grupę 15 -tu Koreańczyków, w większości Katolików. Podejmująca nas Buddystka, otwarta na Chrześcijańską i Katolicką naukę, uwierzyła natychmiast, a następnie zdecydowała się przyjąć katolicką katechezę przygotowującą do Chrztu Świętego w Katolickim Kościele. Jej koreańska koleżanka Metodystka także uwierzyła natychmiast i rozwiała wszelkie zarzuty, które stawiano na temat Katolickiej Eucharystii i celibatu katolickiego kleru.
CHLEB ŻYCIA
Z drugiej zaś strony, inni: kapłani, teologowie, biskupi i katoliccy laicy, którym pokazałem fotografie, pogrążeni w swoich teologiach, pozostali obojętni lub nawet przerażeni w obliczu tego nowego dowodu w ich katolickiej czy chrześcijańskiej wierze. "To jest Moje Ciało, to jest Moja Krew", powiedział Chrystus, gdy podawał pierwszą Eucharystię Swoim apostołom, wypełniając obietnicę przez Niego złożoną po rozmnożeniu ryb i bochenków chleba na północnym brzegu Jeziora Genezaret. Jezus jest Chlebem Życia; "Ten, kto przychodzi do Mnie, nigdy nie będzie głodny, ten, kto posiada wiarę we Mnie, nigdy nie będzie pragnął".(Jan 6,15). I pięć razy Jezus powtórzył i podkreślił z naciskiem, że Jego Ciało jest prawdziwym pokarmem, a Jego Krew jest prawdziwym napojem na życie wieczne, i ten ktokolwiek spożywa Jego Ciało i pije Jego Krew, ma życie wieczne w Nim, a On wskrzesi nas w dniu ostatecznym.
Teologia i doktryna Katolickiego i Ortodoksyjnego Kościoła jest niezmienna do dnia obecnego. Chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Ta obietnica Chrystusa staje się przeszkodą dla Żydów i skandalem dla pogan. Pozostaje tym samym dla liberalnych Katolików, teologów, świeckich i nawet dla kapłanów, a skandalem dla Protestantów, nawet po dzień obecny.
A przecież Jezusowe słowa są przejrzyste, a On nigdy nie sprostował ich. Nawet w obliczu Faryzeuszy i Saduceuszy, nawet gdy Jezusowi uczniowie opuszczali Go - tylko Jego dwunastu pozostało - Pan, z ciężkim sercem zwrócił się do swoich apostołów z pytaniem: "Czy i wy opuścicie Mnie?"
A z wysokości nabrzerza Morza Tyberiadzkiego, gdy przeglądał On pokolenia, nawet do czasu obecnego; i obserwował także tych, którzy mieli poznać Go przez Jego Kościół; i odwrócili się w niewierze i niedowiarstwie. Jego rozpacz i podejrzewanie Go przez neomodemistów, intelektualistów w Kościele są kontynuowane - "Czy wy także opuścicie Mnie?"
Jezus wylał Swe Serce Julii: "Wielu duchownych chce uczynić Mnie znanym poprzez sfałszowane argumenty i kompleksowe uwarunkowania, zapominając, że Eucharystia, jest Moją podstawową substancją i wzniosłą prostotą Ewangelii, którą Ja głoszę. Można to porównać do rzucania błotem na prostych ludzi".(cf. Przesłanie dla Julii Kim, 22 wrzesień 1995 roku).
CUDA EUCHARYSTII W KOĹšCIELE KATOLOCKIM
Obserwatorzy zdjęć i historii cudu podnosili dwa szczególne teologiczne zarzuty. Pierwszy dotyczy ważności Konsylium w Trencie. Eucharystia zawiera uwielbione i niezmienne Ciało Chrystusa.- Jak Eucharystia może krwawić lub zmieniać się w żywe ciało, a tym mniej zmienić się w żywe serce? Po drugie, jaki jest cel takiego cudu?
Historia Kościoła odnotowuje więcej niż sto sześćdziesiąt potwierdzonych cudów Eucharystii. Przywołuję dwa.. Cud w Lanciano i w Bolsena we Włoszech.
Na początku ósmego wieku zakonnik bazyliański z Lanciano (koło Chieti we Włoszech) był niepokojony niepewnością po wypowiedzeniu słów konsekracji w czasie Mszy. Na jego oczach Hostia Święta zamieniła się w ciało, z wyjątkiem centrum, gdzie sakramentalna postać pozostała nie zmieniona. Konsekrowane wino przemieniło się w jasną, czewoną krew, która zestaliła się w pięć małych grudek. Ta cudowna Hostia i Krew zostały zachowane do obecnego dnia. Papieże tamtego okresu potwierdzili autentyczność cudu. A w naszych czasach obecnych Święte Oficjum powołało komisję naukowców do badań laboratoryjnych w 1970 roku. Osservatore Romano z 3-go kwietnia 1971 roku opublikowało raport potwierdzający, że Krew jest prawdziwa i ciało jest realnym ciałem, zawierającym mięsień sercowy. Ciało jest mięśniem serca. Jednocześnie Hostia i Krew należą do tej samej osoby. Ten cud wciąż trwa, już 1200 lat.(więcej informacji w raporcie z maja 1972, wydanie IMMACULATA, Kenosha,Wisc.). Papieże Leon X, Klemens X, Leon XIII i inni, potwierdzili autentyczność i cześć lub kult dla tej Cudownej Eucharystii.
Drugim cudem jest historia nieznanego zakonnika, Piotra z Pragi. W czasach kontrowersji na temat Eucharystii w trzynastym wieku, kapłan zakonny Piotr celebrował Mszę przy głównym ołtarzu w kościele Św.Krystyny w Bolsena około 1263 roku. Historia głosi, że był osaczony wątpliwościami w prawdziwość Eucharystii. Kontynuował celebrację. Wypowiedział słowa konsekracji nad hostią, niezakwaszony chleb zamienił się w ciało i zaczął obficie krwawić. Wiadomość dotarła szybko do Rzymu i Jego Świątobliwość Papież Urban IV, przebywający w tym czasie w Orvieto, wybrał się w podróż do Bolsena. Na życzenie Papieża, lokalny biskup wyszedł, aby przynieść mu cudowną Hostię. Papież był spragniony obserwowania i oddania czci cudowi tak, że pośpieszył na spotkanie powracającej procesji. Spotkanie nastąpiło na Moście Słonecznym u wejścia do Orvieto. Papież upadł na kolana w adoracji Pana Euchrystycznego, którego krwawiące Ciało Eucharystyczne spoczywało na korporale. Korporał został zachowany w Katedrze w Orvieto do dnia obecnego. W roku następnym, w sierpniu 1264, Papież ustanowił Święto Ciała Chrystusa na cześć Najświętszego Sakramentu i powołał Św. Tomasza z Akwinu do napisania oficjum na tę uroczystość. Hymny: "O salutaris Hostia" i "Tantum Ergo", zostały napisane przez Św.Tomasza.
Kościół potwierdził autentyczność tych Cudów Eucharystycznych i wiele innych. Zatwierdził podobne cuda krwawiących Eucharystii w Venezueli i wielu innych miejscach w tym dziesięcioleciu. Zdarzyło się w tym czasie dziewięć ważnych cudów Eucharystycznych w samym Naju, poprzedzających cud, który tutaj prezentuję. Cuda poprzedzone były objawieniami podobizn Eucharystii, lub kielicha na zdjęciu zrobionym płaczącej statule Naszej Pani w Naju. Potem, Hostia otrzymana w czasie Komunii przez Julię zamieniła się w krwawiące Ciało, jak potwierdzone zostało przez kapłanów i wiernych obecnych w czasie Komunii. Papieski pro-nuncjusz Korei, Mons. Giovanni Bulaitis, był obecny, gdy niewidzialna ręka (Św. Michał Archanioł, jak potem tłumaczyła Julia) włożyła dużą hostię do jej ust.
Jakkolwiek, diecezjalna komisja z Kwangju nie wypowiedziała się jeszcze na temat dwunastu cudów Eucharystycznych, które zdarzyły się do tego czasu w powiązaniu z Julią Kim, dwóch biskupów. Arcybiskup Giovanni Bulaitis - nuncjusz Korei i ja, potwierdziliśmy autentyczność naszych własnych doświadczeń. Arcybiskup Bulaitis, Apostolski pro-nuncjusz Korei, podążając za wydarzeniami w Naju, zaprezentował swoje odkrycia Papieżowi Janowi Pawłowi II. Aby powstrzymać konsternację sceptyków. Ojciec Święty osobiście był wtajemniczony w ten cud Eucharystyczny Hostii, która stała się żywym sercem w czasie celebrowania Eucharystii w Jego papieskiej kaplicy na Vatykanie, gdy Julia Kim otrzymała Komunię z Jego rąk. Jakkolwiek Papież nie mówił o tym osobiście, najnowsza publikacja, w języku angielskim, przesłań i cudów z Naju, zawiera sprawozdanie na temat cudu jak i teksty Najświętszej Dziewicy.
Inną trudnością, jakiej doświadczyłem ze strony teologów było pytanie: "jakiemu celowi taki fenomen ma służyć?" Powinniśmy o to zapytać Autora tego fenomenu i cudownego zdarzenia po pierwsze, nie zaś Julię lub mnie. Kim w końcu jesteśmy, aby dyktować Autorowi tych Cudów, Eucharystycznemu Panu Osobiście, co On chce przekazać poprzez misterium Eucharystycznego Cudu? W Jego nieskończonej litości dla nas i dla nieskończonej ilości tych, którzy wciąż mają problem z katolicką doktryną Eucharystii, Jezus daje nam Osobiście Jego niebieskie potwierdzenie. Eucharystia jest prawdziwie Ciałem i Krwią Chrystusa, obecnego pod postacią chleba i wina.
PRAWDA POTWIERDZONA
W Naju, dał On nam cud płaczącej i krwawiącej statułki Jego Błogosławionej Matki, począłwszy od 30 czerwca 1985 roku. A teraz daje nam te Cuda Eucharystyczne dla utwierdzenia wiary Katolików w autentyczność niebieskich przesłań zakomunikowanych nam za pośrednictwem Julii Kim. Niebo nie żartuje w swych ostrzeżeniach i wzywa nas do skruchy i powrotu przed Boże Miłosierdzie zanim będzie za późno.
Cuda, szczególnie Eucharystyczne cuda, są ostatecznym apelem Miłosierdzia Bożego. Jezus chce przebaczyć i ocalić nas, nawet o jedenastej godzinie utraty wiary i wzrastającej apostazy, od straszliwej kary wiszącej nad światem i tą grzeszną generacją, szczgólnie dotyczy to tych, którzy wciąż uważają się za Katolików i Chrześcijan. W Jego przesłaniu z 22 września l995, Jezus lamentuje nad swymi kapłanami: "Gdyby moi kapłani, którzy celebrują Mszę codziennie, chcieliby prawdziwie uwierzyć i starali się doświadczyć tej Obecności z całego serca i chcieli przeżywać wzniosłą i cudowną Boską Rzeczywistość... niezliczone dusze mogłyby być oczyszczone i mogłyby żyć w Moim miłosiernym Sercu, w łasce, która jest ponad wszelkie oczekiwanie".
Rozpacza On nad podróżami naszej teologicznej głowy i brakiem odpowiedzi na żywą miłość. "Wielu kapłanów...którzy twierdzą, że wiedzą, że Ja oddycham i żyję w Eucharystii, że jestem obecny z ciałem i krwią, duszą i boskością, na prawdę nie znają Mnie dobrze". On przemawia do tych, którym została pokazana "Moja żywa obecność wiele razy (wcześniejsze Eucharystyczne cuda w Naju) poprzez Moją maleńką duszę (Julia)".
I jakby jeszcze było mało kontynuuje,"te spośród Moich dzieci, które naśladują Mnie, są nieliczne".0n lamentuje także nad naszą teologiczną sofistyką: "Wielu duchownych chce uczynić Mnie znanym poprzez wymyślne argumenty i kompleks uzasadnień, zapominając o Eucharystii, która jest Moją substancją i wzniosłą prostotą Ewangelii, którą Ja głoszę. Można to porównać do rzucania błotem na prostych ludzi". I Jezus kończy: "Śpieszcie się z rozpoczęciem życia uświęconego przez modlitwę, wyrzeczenia, pokutę, abyście mogli osiągnąć ostateczne zwycięstwo i czyńcie akty wynagradzania za najbardziej obrzydliwe grzechy bluźnierstwa, jakie zostały dokonane".
"MIEJ MI�OSIERDZIE DLA MNIE, A JA B�D� MIA� MI�OSIERDZIE
NAD TOBÄ„"
MĹ‚oda Amerykanka uczestniczÄ…ca w tym
samym Maryjnym zgrupowaniu na statku w okolicy KaraibĂłw w marcu 1996 roku,
w którym i ja uczestniczyłem, zagadnęła mnie w ostatnim dniu zgrupowania.
Powiedziała mi, że Pan dał jej przesłanie dla mnie.
Dlaczego zechciał Pan upomnieć mnie tak ostrym słowem? Dałem Mu świadectwo wcześniej w tym tygodniu posługując się moim doświadczeniem dotyczącym cudu w Naju, a teraz - co On mi mówi? Gdy skupiłem się raz jeszcze na przesłaniu, słowa Jezusa zabrzmiały ponownie w moich uszach -"Odstępstwo i niedowiarstwo sprowadzają ten świat na krawędź ruiny; zbyt wielu Moich reprezentantów trwa w uśpieniu. Prawdziwie Moi reprezentanci pozwalają sobie nawet na bycie zwodzonymi przez fałszywych proroków. Obecne zamenty przerażają Mnie; rozdzierają Moje Serce, zaczynają być razami nieskończenie rozdzierającymi Najświętsze i Niepokalane Serce Mojej Matki".
"Miej miłosierdzie nade Mną, a Ja będę miał Miłosierdzie nad tobą". Te słowa otrzymały dziwne potwierdzenie w piątek 30 czerwca 1996 roku. Zadzwoniłem do Lubbock w Texasie i rozmawiałem z córką Patrycji Devlin, Eileen. Gdy tylko rozpoznała mnie, kontynuowała: "Księże Biskupie, czy pamiętasz przesłanie otrzymane na statku? *Miej miłosierdzie nade Mną, a Ja będę miał Miłosierdzie nad tobą* ". Jak mogłem zapomnieć te słowa? - Eileen kontynuowała: "Jezus, Boskie Dzieciątko z Pragi uronił te same słowa do kapłana, który znalazł okaleczony korpus statuły po napaści na zakon karmelitański w Pradze. I gdy kapłan wyciągnął statułę ze stosu, usłyszał słowa:* Miej miłosierdzie nade Mną, a Ja będę miał Miłosierdzie nad tobą*". W przesłaniu skierowanym do Julii w czasie papieskiej Mszy, Błogosławiona Matka powiedziała: "Widzialna zmiana Eucharystii dzisiaj miała wskazać, że Jezus przyszedł do ciebie poprzez Ofiarę Świętej Eucharystii, która jest powtórzeniem Ofiary dokonanej na Golgocie, aby zmyć grzechy świata Jego Najdroższą Krwią—Niech wszyscy uznają Świętą Realną Obecność Pana w Świętej Ofierze Mszy".(przesłanie z 31 paźdźiernika 1995).
BOSKA WIARA
Niezwykłe wydarzenia wokół Julii, jej przesłania i zjawiska są prywatnymi objawieniami, które muszą być rozpoznane przez Kościół. Płacząca i krwawiąca w łzach statua Dziewicy, w odniesieniu do prywatnego objawienia, od początku i najczęściej obserwowane zjawisko, może być potwierdzone przez nasze zmysły i przez naukowe badania także. Eucharystyczne zjawiska są również obserwowalnymi faktami, poświadczonymi przez wielu, włączając biskupów i kapłanów. Eucharystia, przemieniona w ciało ludzkiego serca i krew, są obserwowalnymi zjawiskami, ale jest także faktem, który musi być zaakceptowany przez boską wiarę.
Wierzymy z boską wiarą, że każda hostia i każda kropla wina, które były poprawnie zakonsekrowane, zaczynają być Ciałem i Krwią Naszego Pana. Konsekrowane postacie są znakiem substancjalnej Obecności żyjącego Chrystusa.
Drugi cud jaki miał miejsce w Naju; transsubstancjacja postaci chleba i wina, były dalej transformowane w postacie krwi i ciała lub serca, które są także znakami Eucharystycznej substancjalnej Obecności Chrystusa.. Wszystko są to ponadnaturalne zdarzenia, które mogłyby być aktualizowane Mocą Boga, obecnego w misterium Eucharystii.
Pozostaje jeszcze jedna, ostatnia lekcja do wyuczenia z tego Eucharystycznego cudu w Naju. Jezus wybrał, aby przemieniać hostię, znak Boskiego Chleba Życia, w znak Jego Miłości, Jego Serce. Jeżeli objawił się Św. Gertrudzie w średniowieczu, Św. Małgorzacie Marii Alacoque w 1600-nym, aby ukazać im misterium Jego Miłości, Jezus wybrał, w tych naszych czasach, aby ukazać nam żywą rzeczywistość tego Serca, które tak ukochało nas; i nie tylko Jego Własne Serce, ale nieskończoną i wiecznie dynamiczną i żywą Miłość Błogosławionej Trójcy, która daje siebie nam w Wcielenia Jezusa, żywej Miłości Samego Jezusa, Wcielonego Słowa Boga, który jest samą Miłością, samym Sercem, w Jego Eucharystii, w Jego Eucharystycznym Sercu. Zbyt często, nawet ci, którzy wierzą w Eucharystię, wciąż myślą o niej, jako o zwyczajnym sakramencie Ciała i Krwi Jezusa.. Napotykamy trudności w łączeniu tej sakramentalnej Obecności z realną i mistyczną Obecnością Całego Jezusa, Wcielonego Słowa Boga, który jest Miłością i który wybrał ten przykład, aby stać się obecnym dla nas, nie tylko w znaku, ale w Jego niezwykłej, boskiej rzeczywistości.
On chce przebywać w nas i abyśmy my przebywali w Nim tak, jak On przebywa w Ojcu, a Ojciec w Nim w Jego Miłości, poprez Jego Eucharystyczne Serce. Bo Jezus jest samym Sercem Trójcy.
Współczesna mistyczka, tak często oczerniana, Maria Valtorta, opisuje to misteriun Miłości. Umieszcza ona w ustach Jana, umiłowanego ucznia, taką ekstatyczną wizję misterium Chrystusa, Wcielonego Syna Boga: "Jesteś we wnętrzu Ognia, który jest Wieczną Miłością Trójcy Przenajświętrzej, Jej Natury, Jej Esencji, Jej Rzeczywistej Esencji—Jesteś Drugą Osobą niewysłowionego misterium, które jest Bogiem, a które ja penetruję, ponieważ Bóg przyciągnął mnie do Siebie... Ty, Bóg - Syn, jesteś jak Ojciec. Ty, Bóg, jak Duch Święty; Ty, centrum Trójcy...ponieważ, gdybyś nie był miłością Ojca i miłością dla Ojca, wtedy Miłość, Boska Miłość, byłaby utracona, a Boskość nie byłaby Trójjedyna i brakowało by największego atrybutu Boga -Jego Miłości..."(Maria Valtorta, Poemat Boga - Człowieka, vol.2 str.95). I jest to Miłość, która daje Siebie tym, którzy pragną otrzymać Ją w misterium Eucharystycznego Serca Jezusa, Boskiej Ofiary Miłości.
+ Roman Danylak
Tytularny Biskup z Nyssa